KategorieTrawy

Śnieg? Komu to potrzebne?

Od kilku lat odnotowujemy coraz wyższe temperatury w miesiącach zimowych. Co więcej, nie są to nieznaczne różnice w stosunku do lat poprzednich. Mówimy tu o przypadkach gdzie temperatura w grudniu i styczniu wynosiła 15-18 stopni Celsjusza. Taka pogoda bardziej przypomina jesień i wiosnę niż zimę. Krajobraz zimowy od zawsze kojarzył nam się z dużą ilością śniegu i siarczystym mrozem. Mogłoby się wydawać, że brak śniegu przeszkadza tylko wielbicielom sportów zimowych, jednak niezadowolonych jest więcej…

Pory roku są ważne.

Już dzieci w przedszkolu wiedzą, że w przyrodzie każda pora roku ma swoje zadanie i każda jest tak samo ważna dla cyklu życia roślin. W sytuacji, kiedy ten cykl jest zaburzony, możemy odczuwać tego skutki w postaci mniejszych plonów lub chorób dotykających nasze uprawy.

Martwią się wszyscy. Począwszy od działkowców przez ogrodników i pszczelarzy, aż po dużych sadowników i rolników. Zbyt wysokie temperatury spowodują przyspieszony okres wegetacji roślin, a brak pokrywy śnieżnej skutkuje tym, że nie będą chronione gdy pojawią się nagłe przymrozki. Poza roślinami z zimowego kłębu zbyt szybko budzą się pszczoły. Dla nich również skoki temperatur są bardzo niebezpieczne.

Po co ten śnieg?

Brak typowej zimy jest też zagrożeniem w postaci braku odpowiedniej ilości wody wiosną. Kiedy nie ma śniegu i wieją mocne wiatry, ziemia mocno się wysusza. Wtedy nawet okresowe deszcze nie zapewnią wystarczającej wilgotności. Dotychczas odpowiednią ilość wody wiosną zapewniał topniejący śnieg oraz wilgoć zatrzymana w zamarzniętej ziemi. Gdy tego zabraknie, rośliny mają bardzo ciężkie warunki do wzrostu.

Tylko spokój nas uratuje 🙂

W środowisku rolniczym pojawiają się jednak  głosy uspokajające. Z tak ciepłą zimą spotykamy się już nie pierwszy rok i o ile w sadownictwie były odnotowywane jakieś straty, o tyle rolnicy nie odczuwają z tego powodu znaczących zmian w plonowaniu. Prawdopodobnie skutki przemrożenia „obudzonych” roślin najbardziej odczują właściciele działek i przydomowych ogródków. To właśnie w tych miejscach, przemarznięte rośliny będą najlepiej zauważalne. Natomiast pewnym jest, że powtarzająca się od kilku lat prognoza będzie wymagała zmodyfikowania zabiegów agrotechnicznych tak, aby zminimalizować negatywny wpływ na rośliny.